utworzone przez Joanna Rzadkowolska-Szechińska | maj 11, 2020 | Dziennik
Dzień zaczęłam od wyjścia na ogród: piękny, nasłoneczniony, ciepły od ciepłego powietrza ogród, z trawą zieloną od korzeni, z silną i mocną od ostatniego deszczu. Nie mogłam się powstrzymać – nagrałam wideo. Krótkie, króciutkie, aby uchwycić czas i móc spojrzeć,...
utworzone przez Joanna Rzadkowolska-Szechińska | kw. 22, 2020 | Dziennik
Wczoraj mój mąż zatrzymał mnie chwilę w zamyśleniu. Razem z nim brałam udział w webinarze na temat sytuacji kryzysowej i czym ta sytuacja różni się od innych. Padło pytanie o nasze emocje, jak my czujemy się w tej sytuacji. Wybór miał nastąpić spośród pięciu opcji: 1....
utworzone przez Joanna Rzadkowolska-Szechińska | kw. 5, 2020 | Dziennik, Moje własne przemyślenia
Popołudnie upływające w rytmie muzyki, zatopione w błękicie nieba, wypełnione maleńkimi pajączkami i mrówkami, budzącymi się do życia po zimie. Przestrzeń przede mną co chwilę przecinają loty muszek i innych owadów, a świeża, może dzisiejsza pajęczyna powiewa na...
utworzone przez Joanna Rzadkowolska-Szechińska | kw. 3, 2020 | Dziennik, Moje własne przemyślenia
Mówią, że przed wejściem do morza,rzeka drży ze strachu. Patrzy wstecz,na całą drogę, którą podróżowała,na szczyty gór,na długie i kręte drogi,które otwierały się przez dżungle i wioski,i widząc przed sobą ten wielki ocean,boi się, że wejście do niego może oznaczać...
utworzone przez Joanna Rzadkowolska-Szechińska | kw. 2, 2020 | Dziennik, Moje własne przemyślenia
Choć za oknem słońce, na dworze jest przyjemnie, ale żeby zdjąć z siebie ciężką kurtkę to jeszcze nie tem moment. Mimo wszystko sama świadomość, że wszystko, co najlepsze jest przede mną, napawa mnie wielką motywacją i działam, działam, działam! Wczoraj nie zdążyłam...
utworzone przez Joanna Rzadkowolska-Szechińska | mar 31, 2020 | Bez kategorii, Dziennik, Moje własne przemyślenia
Rano na gałązkach ozdobnej śliwki, jeszcze wczoraj pokrytej cudownie pachnącymi kwiatami, udającymi japońską wiśnię, pojawił się ciężki, mokry śnieg, szczelnie przykrywając ślady wiosny. Ptaki również zamarły. Siedziały nieruchomo na gałęziach, od czasu do czasu...